Zaktualizowano: 2020-08-27
Otwarte granice w ramach strefy Schengen oraz systematyczne bogacenie się społeczeństwa to główne czynniki, które sprawiają, że coraz więcej Polaków wybiera się samochodem za granicę. Aby uniknąć ewentualnych stresów i nieporozumień, warto jeszcze przed podróżą zorientować się, jakie procedury obowiązują w przypadku wypadku lub kolizji w innych krajach.
Zanim ruszysz w drogę, dokładnie zorientuj się, jakie przepisy obowiązują w kraju, do którego się wybierasz. W zależności od tego, dokąd jedziesz, możesz posiadać polskie ubezpieczenie OC lub musisz mieć Zieloną Kartę. Polska polisa jest respektowana we wszystkich krajach Unii Europejskiej, a także w Norwegii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Islandii, Liechtensteinu i Andory. Z kolei w pozostałych państwach Europy, jak np. Ukraina, Rosja, Czarnogóra, Serbia, Turcja, a także Iran czy Izrael, wymagana jest Zielona Karta, którą z reguły można otrzymać za darmo w swoim towarzystwie ubezpieczeniowym.
Wiedząc, jakie przepisy ubezpieczeniowe obowiązują w danym państwie, można przejść do kwestii ewentualnego zdarzenia drogowego. Jak się zachować w podobnej sytuacji? Odpowiedzmy na to pytanie z perspektywy sprawcy, który z własnej winy doprowadził do kolizji czy wypadku za granicą. Jego podstawowym obowiązkiem wobec pozostałych uczestników zdarzenia jest udostępnienie swoich danych osobowych, numeru polisy lub Zielonej Karty oraz informacji na temat pojazdu. Jeśli poszkodowany nie decyduje się na wezwanie policji, sprawca jest zobowiązany do spisania wspólnego oświadczenia (najlepiej po angielsku), w którym przyznaje się do winy.
Należy pamiętać, żeby nie podpisywać się pod dokumentami, których treści się nie rozumie. Nie wiedząc, jakie informacje zawiera pismo, parafowanie go może spowodować skutki odwrotne od oczekiwanych. Dlatego kierowcy dysponujący ubezpieczeniem assistance (więcej na https://ubezpieczamy-auto.pl/ubezpieczenie-assistance/) lub autocasco powinni się zorientować, czy usługa przewiduje pomoc tłumacza podczas kolizji bądź wypadku za granicą. Jeśli tak, zdecydowanie warto z niego skorzystać, aby nie mieć żadnych wątpliwości, co się podpisuje.
Kierowcy, którzy wyjeżdżają własnym autem za granicę, muszą być przygotowani na ewentualność kolizji czy wypadku. Powinni mieć świadomość, że wszystkie formalności związane z wypłatą odszkodowania da się załatwić zarówno w kraju, w którym doszło do zdarzenia, jak i po powrocie do Polski. Poradzenie sobie z formalnościami w państwie, którego przepisów ani języka się nie zna, może być trudne lub w ogóle niemożliwe, więc w razie potrzeby warto uzyskać pomoc tłumacza, o ile istnieje taka możliwość.
Zgłoszenie powstałej szkody u zagranicznego ubezpieczyciela wiąże się co prawda z koniecznością załatwiania formalności w obcym języku, jednak pozwala na szybkie usunięcie powstałych uszkodzeń. To szczególnie ważne w przypadku dużych szkód, które uniemożliwiają lub znacząco utrudniają dalszą jazdę. Mniejsze zarysowania, wgniecenia czy innego rodzaju zniszczenia można natomiast bez problemu usunąć w Polsce, aby bezproduktywnie nie marnować czasu za granicą.
1. W zależności od tego jaki kierunek podróży wybrałeś musisz mieć polską polisę ubezpieczeniową lub Zieloną Kartę.
2. Jeśli poszkodowany nie decyduje się na wezwanie policji, sprawca jest zobowiązany do spisania wspólnego oświadczenia (najlepiej po angielsku), w którym przyznaje się do winy .
3. Należy pamiętać, żeby nie podpisywać się pod dokumentami, których treści się nie rozumie. Nie wiedząc, jakie informacje zawiera pismo, parafowanie go może spowodować skutki odwrotne od oczekiwanych.
4. Zgłoszenie powstałej szkody u zagranicznego ubezpieczyciela wiąże się co prawda z koniecznością załatwiania formalności w obcym języku, jednak pozwala na szybkie usunięcie powstałych uszkodzeń.
Oceń artykuł: